Ufff, jak dobrze, że czujność nakazała przełożyć spływ klasy 2D o jeden dzień wcześniej. W dniu pierwotnego terminu od samego rana był deszcz, pioruny i grzmoty, a awaryjnie wybrany dzień był piękny, słoneczny i gorący. Aż tak gorący, że niespecjalnie chciało się zrobić zakończeniowe ognisko...
Niełatwy szlak Pliszki, spotęgowany niskim stanem wody w rzece, dał wszystkim "w kość", ale mimo zmęczenia, warto było!
Opiekunowie: wychowawczyni Ewa Szopa i Dorota Rutka